Orzeszka kupiłem na Oldtimerbazar we Wrocławiu w listopadzie za 40 zł. Postanowiłem go odświeżyć, gdyż był bardzo brudny i zakurzony, szczególnie wewnątrz, a i do zdjęć z Komarem 2350 będzie się wspaniale komponował.
Kask został oczyszczony wodą z mydłem, oraz proszkiem do prania, a nawet śrubokrętem(!), efekty zaskoczyły nawet mnie samego, po wysuszeniu w domowych warunkach z dala od kaloryfera moim oczom ukazał się kask czysty z wyglądu niczym z fabryki. Pozostały jeszcze prace wykończeniowe, czyli usunięcie kawałków skóry, która popękała i szpeciła wygląd, oraz zszycie miejsca, w którym skóra już się rozchodziła i w przyszłości mogła odpaść. Całość skóry zakonserwowałem preparatami do butów. Skóra jest miękka, nawilżona i gładka, ma piękny połysk! Zresztą, zobaczcie na zdjęciach...
Kask z pewnością weźmie udział w niejednej sesji zdjęciowej do MOTOKOMUNY!
Porównanie wnętrza kasku przed i po renowacją, różnica jest ogromna... |
... także w dotyku i zapachu jak z fabryki! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz