czwartek, 12 czerwca 2014

Przywracanie silnika do życia cz. II



Silnik został sprawdzony pod kątem złożenia, każda śrubka była sprawdzana. Wcześniej, już podczas zakupu wiedziałem że silnik nie miał iskry. Po rozebraniu aparatu zapłonowego okazało się że powodem braku iskry była wadliwa cewka zapłonowa. Po wymianie cewki i wyczyszczeniu brudnego zapłonu iskra się pojawiła. Teraz wystarczy pokręcić ręką magnetem, by pojawiła się na świecy :) 

    Z prawej strony silnika dodałem jedynie nowe zawleczki sprzęgłowe, reszta bez zastrzeżeń. 

Drugim problemem okazała się zbyt długa linka od biegów (a przynajmniej tak mi się wydaje). Z tego powodu musiałem troche przerobić aparat do zmieniania biegów. Do otworu w karterze, w który wkłada się linkę wsadziłem dwie nakrętki. W ten sposób pancerz linki blokuje się, przez co nie wchodzi wgłąb karteru, a mi dodaje dodatkowe centymetry i wszystkie działające biegi :D Dodatkowo, do środka aparatu zmiany biegów nie będzie dostawać się tyle brudu co wcześniej. 



Wczoraj odbyło się "wesele", czyli połączenie silnika z ramą :D Historyczna chwila, gdyż jeszcze nie widziałem w moim Komarze silnika w nim. Przypomnę, że kupiłem go bez silnika. Do pełni szczęścia brakuje jeszcze końcowego tłumika, wtedy będzie możliwe pierwsze uruchomienie, a nawet jazda :)





poniedziałek, 2 czerwca 2014

Przywracanie silnika o życia cz. I

Dzisiaj tak na szybko, głowica i główka tłoka po usunięciu nagaru. Nagar usuwałem płynem do mycia silników, szczotką drucianą, watą stalową, śrubokrętem i gąbką. Oto efekt:



niedziela, 1 czerwca 2014

Silnik S-38

Komar praktycznie już tylko czeka na przykręcenie silnika. Zanim to jednak nastąpi dobrałem odpowiednie śruby do mocowania silnika których niestety nie miałem. I tu pewna rada dla niektórych, która nauczyła mnie wiele: zamiast kupować śrub z aukcji internetowych, gdzie wysyłka kosztuje kilkakrotnie więcej od wartości śrub, nie trzeba nawet jeździć i czekać na giełdy. Po prostu, jedziemy do Castoramy i dobieramy odpowiednie śruby na wagę :D Koszt całkowity z podkładkami i nakrętkami (uwaga): 1 złoty 35 groszy 


Tak wygląda Komar na dzień dzisiejszy, brakuje jeszcze kilku rzeczy wbrew pozorom...


To teraz parę słów o silniku: na pierwszy rzut oka nie wymaga on remontu (całe szczęście, celem remontu jest wykonanie go możliwie niskim kosztem, przy jednoczesnym wykorzystaniu do maksimum moich możliwości i wiedzy, by nikomu nie dać zarobić). 

Wstępnie, po moich obserwacjach do zrobienia przy silniku jest:
- ustawienie zapłonu
- czyszczenie magneta i cewek zapłonowych
- usunięcie nagaru z tłoka i głowicy
- założenie i zaklejenie uszczelki między cylindrem a karterami
- montaż linki zmiany biegów

Na dniach powinienem dobrać się do prawej strony silnika i ocenić stan sprzęgła, oraz wykręcić koło magnesowe i sprawdzić stan simmeringów. 




Głowica S38 z osadzonym nagarem - do czyszczenia 


Na tłoku również osadził się nagar - również do czyszczenia

Cylinder niemal wyskoczył do góry po odkręceniu głowicy - efekt braku uszczelki i silikonu uszczelniająco-klejącego
(swoją drogą, ciekawe jak pracował tak złożony silnik)