czwartek, 29 maja 2014

Drobne usprawnienie

Pora wziąść się za manetki i montaż linek. Wcześniej jednak pomalowałem farbą cyfry 0 1 2, efekt jest zaskakująco dobry i cieszy oko, szczególnie po złożeniu :)






niedziela, 25 maja 2014

Montaż kilku części

Jako, że większość części już gotowa, wyczyszczona i zabiera sporo miejsca, chciałem zamontować tylni błotnik i kable pod tylną lampe. Oto efekt, pierwsze zarysy już pokazują że jest to Komar :) montaż błotnika wymusił na mnie montaż siedzenia wraz z bagażnikiem, gdyż są połączone z ramą i było niemożliwe jej "wykalibrowanie" bez tych dodatków (błotnik bez siedzenia i bagażnika po montażu stawał się krzywy względem ramy)

piątek, 23 maja 2014

Nowy fotel



Przyszedł mi nowy pokrowiec na siedzenie, więc pora było sie zabrać za montaż. Kosztował tylko 10 zł, a efekt po wymianie pokrowców jest bezcenny. Sama wymiana jest dość prosta, trzeba odhaczać kilka blaszek po kolei. Pianka jest jeszcze w dobrym stanie, od siebie do wypełnienia pustych miejsc włożyłem kilka płatów gąbki. Oto efekty 15 minut i 10 zł :D 




piątek, 9 maja 2014

JEST NOWY SPRZĘT!!! Komar 2350 z 1973 roku...




Nowe tchnienie w bloga wprowadza mój nowy nabytek. Po dwóch latach spędzonych z moim Kadetem, nareszcie do mojej kolekcji dołącza coś "nowego". "Nowego", bo Komar ma 41 lat, jest prawdziwym oldtimerem :D jestem pewien, że nikt nie przejdzie obojętny na jego widok, szczególnie bo gruntownym remoncie... Kilka słów o nim? Model 2350, czyli charakteryzuje się silnikiem tzw. jajko, już z nożnym rozrusznikiem (brak pedałów), biegi przełączane w rączce, licznik i przednie światła starego typu. Kupiłem w zasadzie rame, jest zdekompletowany, brakuje przede wszystkim silnika, koła przedniego, manetek na kierownicy i hamulców. Rama jest w dobrym stanie, nawet nie wymaga ponownego malowania (!) Wystarczy porządne czyszczenie mocną chemią + woskowanie. Czyli tak jak w Kadecie to było :) Niestety nie posiadam do niego papierów. jak na razie jestem na etapie dokumentowania zdjęciowego i rozbierania wszystkich części. Pomału już drobnostki takie jak kierownica, przełącznik, tylne światło zostały odnowione i w zasadzie są gotowe na montaż. Już robią wrażenie, a nawet nie są zamontowane! Z doświadczenia już wiem, że po remoncie będzie robił ogromne wrażenie wśród chińskich skuterów których pełno w moim mieście. Dlaczego? Z prostego powodu - rama jest zachowana w świetnym stanie, będzie błyszczeć jak w Kadecie (nawiasem mówiąc to ten sam kolor), pozatym nie chwaląc się, moja obsesja perfekcjonizmu i dążenie do doskonałości w remontowaniu takich sprzętów tylko to potwierdzi :) Planuje zakończyć remont Komara w wakacje, jak na razie czekam na kolejny Oldtimerbazar we Wrocławiu, bedziemy kupować do niego sporo starych części!