Po ponad miesięcznym zastoju na blogu, pora ruszyć w trasę, gdyż za oknem już dawno zawitała wiosna. Pora więc wkręcić się na obroty i korzystać z dobrej pogody. W czasie nieobecności zdarzyła mi się pewna przygoda o której napiszę w niedalekim czasie. Niedługo także opiszę Wam coś, niezwiązanego z rowerem... no może tylko trochę, w końcu nazwa MOTO w blogu zobowiązuje... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz